Kompanka - 2008-02-19 17:47:40

Jestem bardzo ciekawa co Wy powiecie na to małe co nieco jeśli się spodoba to może Wam dokończę :P


Minęły kilka dni a może parę tygodni któż by to liczył, jak dzień podobny do poprzedniego dnia.. Kiedy przechadzała się po mieście zobaczyła znajomą twarz. Podeszła do Muertesa
-Jak tam u Ciebie?* zapytała z radością widać było że dzionek jej minoł dość miło*
-Jakoś się kręci *odparł z dyskretnym, jak to on, uśmiechem*
*uśmiechnęła się do siebie gdy zauważyła jego uśmiech*
-To najważniejsze w takim razie nie przeszkadzam i lecę dalej* puściła oczko i jak to ona lubiła robić wystawiła jęzor. Zapomniała zupełnie o ostatnim ich spotkaniu. *
-Aż tak spieszno? *zapytał z uśmiechem lekkim*
-Może tak może nie * zalotnie przewróciła oczkami*
-Pytanie, pytaniem, a jaka odpowiedź? *ponaglał ją *
-A właśnie co zrobić??* spojrzała na niego z pod byka bo dopiero teraz doszło do niej jego poprzednie słowa*
-Co tylko zechcesz *rzucił jej intrygujące spojrzenie*
-Hmmm pewny jesteś? *miała kilkanaście pomysłów myśli jej się zaczęły kłębić Zawahał się lecz po chwili odparł*
- Oczywiście
-Widzę że się wahasz? Mam pomysł lecz nie wiem …to może nie wypalić *patrzyła mu prosto w oczy*
-hmmmm * zamruczał* więc?
-Więc się rozbestwiłes * pokazała język *
-Ja? niby dlaczego?
-Źle się wyraziłam. Po prostu Ciebie nie poznaje
*uśmiechnęła się słodko jak to ona zawsze potrafiła robić i podeszła do niego bliżej*
-Zmieniłeś się bardzo * szepła mu do uszka delikatnie*
-Szkoda że nie można powtórzyć pewnych rzeczy w domku * niby to musnęła jego policzek*
-Racja zmieniłem się... *westchnął*... ale
-Ale .. *spojrzała na niego zalotnie*
- Niezobowiązujące spotkanie? *odparł nieco niepewnie, bojąc się jak ona może na to zareagować*
-Hmmm ..*chwile się wahała by odpowiedzieć *
- A czemuż by to nie
-Żadnych konsekwencji...*rzucił jak gdyby się upewniając, po czym ramię swe nadstawił jak zwykł to robić*
- Żadnych.. *odpowiedziała , chwyciła go pod ramie delikatnie.. nie pewnie * To gdzie mnie porywasz ?
-hmmm *westchnął* - Gdzie nogi poniosą *odparł z uśmiechem ku bramie się kierując*
-Czyżbyś się obawiała moja droga?
-Nie ja się nie boje niczego *lekko się uśmiechnęła* -A czy wygląda bym się bała?
*Szli przez kilkanaście minut przez las poza miastem. Zdawało się że mężczyzna dobrze zna te drogę. Doszli wreszcie do skalnej ściany a po przejściu kilkunastu kolejnych metrów w niewielkiej zatoczce skalnej ujrzała małą sadzawkę parującą gorącą wodą. W powietrzu rozchodził się zapach ziół a księżyc swym sierpem oświetlał dokładnie zakątek ten*
-Odpowiada? *rzekł siadając pod jednym z drzew uśmiechając się jednocześnie do niej*
*przyglądała się raz to jemu raz otoczeniu po czym cicho rzekła *
-Tak odpowiada. Czemu ja takich miejsc nie znam *
-Tylko temu, aby ktoś mógł Cię w miejsca takie porywać *odetchnął głęboko zaciągając się świeżym zapachem ziół*
-Ktoś??? *powtórzyła ale chyba za głośno. Na jej twarzy zagościł promienny uśmiech*
- Szkoda że to się tak rzadko zdarza..
- Ojjj... no jakoś Ci to mogę zrekompensować, skoro już tu jesteśmy... jakieś propozycje *zapytał jak gdyby nigdy nic choć w jego głosie zabrzmiał szelmowski ton*
-Propozycja hmm …* w oczach elfki pojawił się blask* a może tak kąpiel ?* spojrzała na niego niepewnie*
-Czemu by nie *rzekł wstając, chwile później zrzucił z ramion płaszcz a następnie i koszulę, na jego torsie rysowały się wyraźnie zarysy silnych mięśni. Ciało jego zdobiły również blizny liczne zapewne ślady dawnych wspomnień. Powoli zdejmując spodnie wsparł się o drzewo i rzucał w jej kierunku ukradkowe spojrzenia jak gdyby czekając na coś...usta jego uśmiech przyozdobił*
*elfka delikatnie powoli rozpinała swoją suknię guziczek po guziczku przyglądając się towarzyszowi , gdy doszła do ostatniego powoli suknia się z niej zsunęła, stała w pięknej koronkowej niebieskiej bieliźnie*
-mmm *zamruczał cicho pod nosem taksując ją wzrokiem*
*Słodko się uśmiechnęła, powoli weszła w owej bieliźnie , nie chciała na razie inaczej. Spojrzała mu prosto w oczy i zapytała *
- Co tak mruczysz przecież... *zamilkła, pomyślała” przecież mnie już widziałeś”*
-Koty mruczą kiedy im dobrze *rzucił niby to bez uczuć zupełnie i wszedł tuż za nią, podziwiając jej lekko kołyszące się biodra przy każdym kolejnym kroku, na stopach począł ciepłą wodę przyjemnie obmywającą jego skórę*
*powoli zanurzała się w ciepłej wodzie, nabrała w dłonie ciepła wodę i delikatnie oblała się nią. Woda powoli spływała jej po piersiach . Kilka razy powtórzyła to, lecz w różnych miejscach polewając się.
Okrążając ją musnął jej udo dłonią niby to przypadkiem po czym zasiadł wygodnie po pas w wodzie zanurzony ... i podziwiał*
*Poczuła jego muśnięcie, delikatnie uśmiechnęła się do siebie, za nim usiadł. Gdy już to zrobił ona również usiadła delikatnie przekręciła głowę w prawo, odkrywając szyję , spojrzała na lewe ramie swoje na krople wody które spadały powoli w dół, polała sobie kark , delikatnie przy tym przejeżdżając koniuszkami palców*"
-Widzę, że zakątek spodobał się *rzekł z uśmiechem szyderczym skrytym pod maską spokoju błogiego*
-Tak bardzo dziękuje, że mnie tu porwałeś *spojrzała na niego, bo całkiem zapomniała, że nie jest tu sama*
-Nie ma, za co to ja dziękuję, że przyszłaś *rzekł z uśmiechem tajemniczym nieco, po czym lekko dla zaczepki chlapnął nań wodą*
Wojny chcesz?* nie była mu dłużna, ale chlapnęła  z podwojoną siła *
*Zanurzył się na moment całkiem by zemsty uniknąć podziwiać zaś począł jej ciało zanurzonym będąc i nie wychylał się długo*
-Nio nie * rzekła zastanawiała się co on tam robi tak długo miała nadzieje że jak zrobi pewien krok zaraz się pojawi z powrotem, choć gdy zaczęła delikatnie dotykać swoje ciało pod wodą nie miała już takiej pewności. Powoli przesuwała dłoń po swoim brzuszku, delikatnie wodziła palcem po pępku, niby od niechcenia ręka zjeżdżała coraz niżej...*
*Nie minęła chwila a pojawił się na powierzchni... *
-no no, ja chce jeszcze raz *rzekł z uśmiechem promiennym włosy białe z twarzy odgarniając*
- he he *zaśmiała się słodko* wiedziałam jak Cię wyciągnąć stamtąd a co do jeszcze hmmm..* tym razem ona zamruczała *
-Tak ? *zapytał słowo przeciągając i zanurzony po szyję podpłynął do niej niemal policzkiem jaj talie dotknął*

*elfka miała promienny uśmiech choć kryło się coś za nim.. Spojrzała mu prosto w oczy i spytała z poważną mina*
- Ale zostanie to tylko między nami ?
-Ciii... *położył palec na ustach na których uśmiech wciąż się malował, zaintrygowany był nieco jej zachowaniem, czekał co dalej się stanie*
*elka delikatnie sięgnęła rękoma do tyłu chciała odpiąć górną część swojej bielizny lecz coś jej nie wychodziło i słodko rzekła prawie wyszeptała*
-Chyba będę potrzebowała Twojej pomocy.*Powstał opływając ją znowu, dłonią ponownie musnął jej udo a stając za nią uszko jej musnął wargami mówiąc ciepło
-ależ proszę* i stanik jej odpił ten zaś opadł na tafle wody odsłaniając jej ciało ... czekał tylko kiedy się odwróci teraz. Gdy poczuła muśnięcie przez jej ciało przeszły dreszcze, powoli odwróciła się ale bardzo leniwie.
-Dziękuje* rzekła stojąc przed nim przodem patrząc mu w oczy, pamiętała jak kiedyś byli razem ale nie chciała być już z nim jak kiedyś.. On również wpatrywał się w jej oczy jak gdyby walkę z samym sobą toczył i ciała jej łapczywym wzrokiem nie dotknął czekał zaś...Przybliżyła się do niego, poczuł jej ciepło płynące z ciała, przybliżyła usta do jego ucha delikatnie musnęła jednocześnie szeptając*
-Boisz się czegoś?*
-Raczysz żartować?* odparł z uśmiechem po czym uszko jej lubieżnie językiem musnął, a dłonią objął jej ciało w talii przyciągając bliżej jeszcze*

GotLink.plwww.zoomaniak.pl www.chcepsa.pl berneński pies pasterski opis